Zostaliśmy ostatnio zaproszeni do Farmy Jeleniowatych znajdujących się zaledwie 15 km od Mikołajek, czyli w Kosewie Górnym. Zajechaliśmy na piękne kilku dziesięciohektarowe gospodarstwo. Przywitali nas przemili Pracownicy Żaneta i Paweł. Żaneta była naszym przewodnikiem cały czas :)
Kuba od samego rana czekał na wyjazd, ponieważ wiedział, że ma misję nakarmić kózki z butelki dla dzieci. Wchodząc do zagrody przybiegły do nas i od razu zaczęły dobierać się do butelek. Śmiech i radość jakie w tym momencie wydawało moje dziecko było nie do opisania. Po karmieniu i zabawie z kózkami i owieczkami ruszyliśmy zwiedzać kolejny punkt programu.
Udaliśmy się do młodego samca Daniela Franka. Pogłaskaliśmy i wyszliśmy z zagrody, ponieważ jego poroże było naostrzone i mógł nieświadomie zrobić nam krzywdę.
Zebrawszy z Żanetą wcześniej jabłuszka udaliśmy się z nimi do ogromnego wybiegu Danieli. Przywitały nas i dosłownie jadły Żanecie z ręki, my to sobie darowaliśmy i jabłuszka rzucaliśmy. Kuba był tak szczęśliwy, że cały czas mówił: "mama patrz", " mama chodź szybko", "mama one nas lubią wiesz," i najlepsze " to moi przyjaciele" hehe.
Idąc w poszukiwaniu Jeleni mijaliśmy niesamowitych przyjaciół: KONIA I BARANA.
Ich przywiązanie do siebie, opieka, troska są niesamowite. Baran zamiast być w swoim stadzie cały czas jest z koniem, którego nie chce opuścić. Baran jest w stanie konia obronić. Śpią razem w jednej zagrodzie i nigdzie osobno się nie ruszają. Niesamowite !
Jeleni po dużym polu musieliśmy szukać, lecz się udało. Zobaczyliśmy z daleka ich bieg i udaliśmy się po pamiątki i na herbatę. 2 godziny zajęło nam wszystko zobaczyć, nakarmić i pogłaskać.Na sam koniec odwiedziliśmy Edka. Edek jest roczną śliczną sarenką, którą również głaskaliśmy :)Polecam odwiedzić Farmę Jeleniowatych rodzinnie, grupowo i samemu :)
A na koniec zrobić ognisko w wiacie.
Dojazd:
Kosewo mieści się pomiędzy Mrągowem, a Mikołajkami. Z Kosewa udajemy się do Kosewa Górnego, a tam na samą farmę poprowadzą już znaki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz