Są na świecie miejsca, które jak magnes przyciągają tysiące turystów. Barcelona to miasto kojarzone nie tylko z jedną z najlepszych drużyn Fc Barcelona, ale również z piękną architekturą Gaudiego. Jedno z cieplejszych krajów, jakim jest Hiszpania, ciągnie do siebie turystów przez cały rok. Niekiedy są to weekendowe wypady celem zwiedzenia miasta, a niekiedy dłuższe wypoczynkowe.
Jadąc do Hiszpanii mieszkaliśmy w małym turystycznym miasteczku Salou, a do Barcelony pojechaliśmy pociągiem dwa razy. Przed wyjazdem dużo informacji szukałam w internecie na temat połączeń pociągiem, metrem, na temat cen i rozkładów jazdy. Dużo informacji ciężko było znaleźć, dlatego tutaj chciałabym opisać konkretną naszą trasę ze wszystkimi najważniejszymi informacjami.
Zapraszam Was na wycieczkę do Barcelony w moim poście :)
Zwiedzimy sporo fantastycznych miejsc, które są punktami must have będąc w Barcelonie.
Wycieczkę zaczynamy ze stacji pociągów i metra Barcelona Sants.
Największym przewoźnikiem jest firma "renfe" i to z tego przewoźnika pociągów głównie korzystaliśmy. Jadąc w dalsze trasy, warto dowiedzieć się o cenę biletów, bo niestety są różne w momencie, gdy pociąg jest pospieszny. Do tej pory nie ogarnęłam systemu biletów na metro. Jest tego mnóstwo, ale korzystaliśmy z biletów T10 wszyscy jednego dnia. Koszt to 10 euro.
Ze stacji Barcelona Sants. To jest najgłówniejszy dworzec w Barcelonie.
Najsłynniejsze budowle Gaudiego - Casa Batlo i Casa Mila.
W tym samym budynku, w którym wysiedliście w Barcelonie Sants jest metro. Szukamy niebieskiej linii "L5". UWAGA! Są zawsze dwa kierunki danej linii, musicie patrzeć na to, w jakim kierunku jedzie dane metro.
Linia "L5" kierunek: Vall D'Hebron Wysiadka: Diagonal 3 przystanek
Idąc w prawo po wyjściu z metra na rogu zobaczycie Casa Mila. Jasny śliczny budynek.
My ani do Casa Mila, ani do Casa Batlo do środka nie wchodziliśmy. Chcieliśmy z dziećmi zwiedzić tylko z zewnątrz.
Następnie udajemy się do Casa Batlo.
Idąc z Casa Mila idziemy prosto w przeciwną stronę od metra i trzymamy się głównej ulicy. Po około 500 metrach po drugiej stronie ulicy zobaczycie Casa Batlo.
Plac Kataloński
Idąc dalej prosto spod budynku Casa Batlo po około 700 metrach dojdziemy do Placa De Catalunya. Plac Kataloński to jedno z główniejszych miejsc na mapie Barcelony oraz miejsce na trasie do innych miejsc ciekawych zwiedzenia. Nam się będzie kojarzył ze znaleziskiem kilku zagranicznych monet na przejściu dla pieszych. :) Plac Kataloński jest to miejsce bardziej do zobaczenia i pójścia dalej.
Najsłynniejsza ulica La Rambla
Ulica La Rambla połączona jest z placem katalońskim, a idąc nią do końca dojdziemy do samego portu Vell oraz pomnika Krzysztofa Kolumba. Jednak zostańmy przy Ra Lambla. Jest to ulica taka jak polskie Krupówki. Deptak z mnóstwem sklepików, fantastycznych restauracji. Jednak uważać trzeba na kieszonkowców. Próbują naciągać na swoje drobne pamiątki. Plecak i torebki trzymajcie z przodu.
Jeżeli chcecie dobrze i nie drogo zjeść polecam Wam restaurację "Taller De Tapas", która znajduje się bliżej placu katalońskiego. Polecam zjeść kurczaka (koszt 7-9 euro) w przyprawach oraz taco koszt (9 euro). Wyśmienite!
Magnes 2,5-3,5 euro.
Najsłynniejszy Targ LaBoqueira
To z pewnością miejsce na smakoszy, ale i osób, które chcą zobaczyć, jak wyglądają np. owoce morza. Na targu możecie kupić wszystko, co zadowoli Wasze kubki smakowe. Ostrygi przygotowywane na świeżo, krewetki, ryby, hiszpańskie mięsa i wędliny, słodycze, lody (najlepsze, jakie jadłam w Hiszpanii), owoce itp. Jednak nie jest to miejsce dla osób z wózkami. Niestety nie dało rady oraz bez sensu było przepychanie się z Kasią w wózku, dlatego na targ udałam się z Kubą, trzymając go cały czas za rękę. Zobaczyliśmy mnóstwo fantastycznych rzeczy i oczywiście próbowaliśmy, co się dało. Kalmary we fryturze oraz stynki pychota!
Gałka Loda kosztuje 2,80 euro
Pojemnik z owocami 1-2 euro
Port Vell oraz pomnik Krzysztofa Kolumba
Idziemy dalej "dalej" prosto. :) Po około 700 metrach dojdziemy do pomnika Krzysztofa Kolumba, a za nim już rozlega się piękny Port Vell. Widok jest nieziemski. My w porcie Vell zakończyliśmy naszą trasę tego dnia. Jednak nim wróciliśmy na pociąg, nie mogliśmy odpuścić sobie rejsu po zatoce.
W porcie zacumowanych jest kilka łodzi, które oferują rejsy po zatoce oraz dłuższe.
My wybraliśmy 40-minutowy rejs po zatoce. Koszt to 8 euro od osoby, dzieci weszły za darmo.
Z portu Vell w dalszej części znajduje się stara kolejka na wzgórze Montjunic. Nam już niestety nie starczyło czasu, ale mogę Wam polecić ten punkt widokowy. Sama jazda nad portem kolejką linową jest nie lada atrakcją. Na temat kolejki bardzo długo szukałam informacji. Pomimo że nie korzystaliśmy, informacjami chętnie się podzielę. Na Montjunic dostaniecie się dwiema kolejkami. Starą czerwoną oraz nową. Tutaj opiszę tą starą, która znajduje się w porcie. Start kolejki znajduje się pod adresem: Passeig de Joan de Borbó 88. Kolejka jedzie na punkt widokowy o nazwie Montjunic - Miramar/ Mirador. Tak lub tak, ja znalazłam to pod tymi dwiema nazwami.
Można w jedną stronę wjechać i zejść lub wjechać i zjechać. Bilet w dwie strony to koszt 16 euro.
Z drugiej nowszej kolejki daleko jest do punktu widokowego. Wzgórze Montjunic jest naprawdę bardzo duże.
POWRÓT DO GŁÓWNEJ STACJI BARCELONY
Z portu Vell cofamy się do pomnika Kolumba, a stamtąd udajemy się na stację metra Drassanes, w jednej z uliczek od placu katalońskiego. Jedziemy do stacji Barcelona Estació w sumie 7 minut i 5 przystanków. Metro trasa "Zona Universitaria".
Piękna Barcelona, jak tylko dziewczynki podrosną to koniecznie musimy się wybrać.
OdpowiedzUsuńBędziecie zachwycone :)
UsuńBędziecie zachwycone :)
OdpowiedzUsuńBarcelona to moje wielkie marzenie <3 kiedyś je zrealizuje :-)
OdpowiedzUsuńTo zapraszam skorzystać z przewodnika :)
UsuńPiękne budynki. I ten pałac Kataloński, po prostu cudowny! Naprawdę zgrany team z Was! Patrycja
OdpowiedzUsuńDziękujemy <3
UsuńBarcelona kusi mnie od dłuższego czasu. Bardzo fajnie to wszystko opisałaś. Świetny mini poradnik dla turystów.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńMi 2 dni zdecydowanie nie wystarczyły ;)
OdpowiedzUsuńJak musi to wystarczy , chodź to prawda, że to mało czasu :)
UsuńWow! Ależ tam pięknie. Nigdy jakoś nie brałam pod uwagę Barcelony, że moglibyśmy tam pojechać. Ale po Waszych zdjęciach, tych pięknych budynkach - takich nietypowych, pięknej Zatoce... hmmm. Brcelonę wpisuję za punkt obowiązkowy. Dziękuję za możliwość przeniesienia się tam choć chwilę.
OdpowiedzUsuńTo ja bardzo dziękuję :)
UsuńStrona trochę dziwnie mi się wyświetla (jak na urządzeniach mobilnych), ale zdjęcia naprawdę super
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
UsuńOczywiście, że o Barcelonie myślimy ju od pewnego czasu. Dobrze, że wspominasz o tym targu, chętnie się tam wybierzemy.
OdpowiedzUsuńTarg na prawdę warto odwiedzić :)
UsuńPięknie tam, nie byłam nigdy w Barcelonie. Zobaczymy, być może kiedyś uda się zwiedzić
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńNigdy nie byłam w Hiszpanii, ale jakoś mnie nie ciągnie w to miejsce ze względu corridę i charty...
OdpowiedzUsuńCorridy wogóle nie zauważyłam :)
Usuńeh, gdzie te podróże...kolejny rok bez dalekiego wyjazdu, sama byłam tylko na krótkim wypadzie, jeżdżę budżetowo (własne auto, tanie motele, jedzenie gotuję i do słoików), ale to nie to samo to luksusowy wypad :(
OdpowiedzUsuńfajna opcja, z jednej strony wypoczynek nad morzem z dzieckiem, z drugiej zwiedzanie, spacery no i piękna pogoda :)
OdpowiedzUsuń